czwartek, 4 grudnia 2014

Od Midnight do Draco



D: Midnight Jacob, Jacob Midnight
J: Hej!
M: *nabzdyczenie* hej...
J: Co ty taka naburmuszona? Nocny Nabzdyku?

 Rozpostarłam skrzydła i zeskoczyłam w przepaść znikając we mgle.
<Draco?>

Od Draco do Midnight


Pocałunku od mojej kochanej się nie spodziewałem. Wybaczyła mi i wróciłem do stada. Nie mieliśmy już kogo wychowywać, bo nasze młode były już dorosłe. Na razie nie widiwaliśmy Ashoki i dobrze. Ale nagle zobaczyłem Jackoba. Był to towarzysz mojej matki. Podleciałem wraz z Midnight bliżej niego, a gdy mnie zobaczył bardzo się ucieszył.


<Midnight?>