Lecieliśmy tak i lecieliśmy aż w końcu zlecieliśmy na skałę gdzie był mały smok.
B: To mój syn.
Mały przytulił się do matki.
D: To skoro jest twoim synem to też należy do stada.
Popatrzeli na mnie a ja przytaknęłam.
Polecieliśmy do jaskini. Coś mnie gryzło. Położyłam się do snu bo nic nie musiałam robić i tak. W końcu nie jestem teraz jedyną alfą.
<Draco?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz