sobota, 1 listopada 2014

Od Midnight do Draco

M: To dla czego porwali mnie i ujeżdżali bez mojej zgody?!!!
D: ...
M: Wypraszam sobie takie traktowanie! Niech tylko spróbują mnie dotknąć a RĘKA NOGA MÓZG NA ŚCIANIE!!!
D: Ale oni nie chcieli...
M: Mają się trzymać z daleka! Niech no któryś mnie tknie a odpowiem im wojną!  I nie spocznę puki nie wymorduje wrzystkich ZROZUMIANO?!!!
D: Ale Ashoka jest inna...
 
Zerwałam się do lotu. Zrobiło się ciemno więc nie mógł mnie znaleźć. Nagle ujrzałam jego sylwetkę.


Ale ale... Któżto na nim siedział?! Zleciałam do nich z wrogim spojrzeniem.
D: Midnight!
M: Na moim TERYTORIUM?!
D: Zrozum!
M: Nie NIE!
Zaatakowałam ich, a że w nocy byli bez szans przygniotłam tą Asrokę do ziemi.
A: Nie...
M: Tym razem daruję ale następnym!
Obejrzałam się a Draco dziwnie się uśmiechnął...
M: A ciebie nie chcę znać! WYNOŚ SIĘ!
D: Jak to?!
M: Wybieraj! Albo ja albo ona!
<Draco? Nawet nie próbuj!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz