czwartek, 17 lipca 2014

Od Draco do Midnight

Gdy się ocknełem zobaczyłem Midnight całą i zdrową. Bardzo się z tego powodu ucieszyłem. Rzuciłem się na nią i ją przytuliłem. Zauważyłem, ze po moich ranach nie ma śladu. Uratowała mi życie. Gdy już zagrożenie minęło postanowiłem trochę polatać z Midnight. Wyglądała uroczo. Oko mnie trochę jeszcze bolało, ale to teraz nie jest ważne. Najważniejsze było to, że klan był cały i nikomu nic się nie stało. Długo lecieliśmy i nagle zorientowaliśmy się, że nie wiemy gdzie jesteśmy. Ja poznałem to miejsce. Był to wodospad w Chinach gdzie trenowałem łapanie ryb. Jest to miejsce specjalnie dla smoków. Dlatego nie chodzą tam 
ludzie.

 
Jak już byliśmy w Chinach postanowiłem pokazać Midnight miejsce w którym się urodziłem.



Była to góra nazywana przez mieszkańców Świątynią Smoków. Robiło się późno więc wróciliśmy tą samą drogą którą lecieliśmy. Gdy odprowadziłem Midnight do jej jaskini dała mi całusa.

<Midnight?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz