poniedziałek, 28 lipca 2014

od Wichury

Jako jedyna młoda smoczyca strasznie się nudziłam. Żadnych kumpli żeby pogadać i polatać tylko - Szkoła która i tak była zamknięta z powodu braku nauczycieli. Co ja mam chodzić to przedszkola?! Nuuudy... W środku nocy wymknęłam się z jaskini i poszłam polatać w świetle księżyca. Przeleciałam nad wioską ludzi. Wtedy usłyszałam strzał i po chwili moje skrzydła były splątane ze sobą jakimś grubym sznurkiem. Spadłam na ziemie. Nie mogłam się ruszyć. Bałam się. Wtedy właśnie przyszli ludzie no ta Ja ich niebieskim ogniem po oczach. 
W: Macie za swoje! 
Ogonem wyciągnęłam jednemu z torby nóż i przecięłam sznur. Potem wzięłam ich w szpony i zrzuciłam. Kiedy upewniłam się że zdechli zabrałam ich do klanu jako pożywienie. 

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz