środa, 16 lipca 2014

Od Draco do Midnight

Gdy już Midnight uciekła. Poczułem ostry ból w plecach. Mój brat wbił mi rogi. Walnełem go ogonem i ugryzłem, a on za to drasną mnie w oko. Cieszyłem się, że Midnight nic nie będzie. Tylko, żeby nie wróciła. Uderzyłem brata, a on nie przytomny wpadł do wody. Zacząłem szukać stada. Poszłem do jaskini, ale ich nie było. Pomyślałem, ze mnie porzucili. Po Midinght bym sie tego nie spodziewał. Przecież ja ją tak kochałem. Ale gdy się odwróciłem zobaczyłem szlak jej łusek! Ona to ma pomysły. Nie miałem sił. Lały się ze mnie litry krwi. Doszłem do jaskini. Nic nie widziałem i padłem przed jaskinią jak nieżywy.

<Midnight?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz